czwartek, 25 września 2014

08. Przelotne myśli

Dawno mnie tu nie było, bo ostatnio mam masę spraw na głowie. Dom, praca, a kiedy mam wolne, to widuję się z X, bo w sumie, skoro się już zeszliśmy, to to zobowiązuje.
Aktualnie jednak choruję na grypę i masakra, bo nie wiem, czy znajdzie się zastępstwo za mnie na jutro i czy nie będę musiała mimo wszystko iść do pracy. A szczerze nie mam siły, mam wysoką gorączkę i ogólnie wiadomo jak to wygląda.
Na dniach natomiast się wyprowadzam, bo w końcu zaczyna się rok akademicki. I szczerze zastanawiam się, jak to będzie. Wiadomo, w zeszłym roku też mnie nie było w domu, ale mieszkałam jednak u rodziny, to zawsze inaczej. Teraz będę zupełnie sama i myślę, czy sobie poradzę. Z resztą - zawsze człowiek obawia się czegoś nowego, a może niekoniecznie musi być od razu źle. Wszystkiego trzeba popróbować, czas i na mnie, by trochę się usamodzielnić, no i też w jakimś stopniu odzwyczaić rodzinkę od tego, że tu jestem i byle co za nich robię.
Tymczasem za oknem chyba na dobre robi się jesień. Jest coraz zimniej, nie wspominając, że w nocy można już śmiało dzwonić zębami i widać, że lato odchodzi pełną parą. Szkoda, bo ja nienawidzę zimna, ale to nieuniknione, że z końcem roku przychodzi jesień i zima. W końcu to odwieczny naturalny proces.

5 komentarzy:

  1. U mnie też zimno, szkoda, że jesień wygląda tak pięknie tylko na zdjęciach... :)
    Zdrowia życzę i powodzenia w nowym mieszkaniu. Na pewno będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi jakoś sama jesień i zimna przestały przeszkadzać... ale to zimno jest nieznośne, bo zmarzluch jestem.
    Mam nadzieje, że znalazło się zastępstwo. Choroba potrafi wybić z rytmu.
    Powodzenia z X. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję grypy :/ Na szczęście większość naszych obaw się nie spełnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno tutaj nie byłam. Czekam na post odnośnie wrażeń po pierwszych tygodniach mieszkania "w nowych warunkach"
    PS Mam zamiar zmienić wygląd swojego bloga. Mam nadzieję, że Twój zostanie bez zmian i będę mogła tu wciąż zaglądać i czuć się - nie ukrywam - jak u siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przechodzę podobny etap
    OBAWA PRZED CZYMŚ NOWYM,

    Z doświadczenia jednak wiem, że nie można tej emocji rozdmuchiwać w sobie.
    Dlatego dopuszczam tylko pozytywne myśli.

    Tobie życzę tego samego ;)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń